Forum o Magii oraz innych zjawiskach paranormalnych.Zapraszamy do REJESTRACJI :)

Forum o Magii oraz innych zjawiskach paranormalnych.Zapraszamy do REJESTRACJI :)


Napisz odpowiedź

Napisz nowego posta
Opcje

Kliknij w ciemne pole na obrazku, aby wysłać wiadomość.

Powrót

Podgląd wątku (najnowsze pierwsze)

dd
2016-01-31 13:10:37

kendra malfoy napisał:

moja przyjaciółka widziała smoki i jej wierzę. wierzę też wszystkim osobom które je widziały. miałam wizje w której smok (nie śmiejcie się) miał własną armię. atakował moją szkołę i teren dookoła. nic więcej nie pamiętam jako że ta wizja była 10 dni temu.

Niech da namiary na delaera, bo widzę kwas dobrej jakości

nekromantka
2014-08-14 19:59:17

Ja sama też widziałam smoka. W Opocznie mamy wiele opustoszałych leśnych terenów i gdy jedzie się na nie w nocy można zobaczyć poruszające się na niebie kształty (ze skrzydłami) więc niedowiarków zapraszam nocą do Opoczna

sebek
2014-06-15 13:56:22

A zapomniałem dodać są pokazywane też w różnych grach np. minecraft

sebek
2014-06-15 13:51:48

Nie słuchajcie tego zjeba ziomek5315 . Jest dużo dowodów na istnienie smoków . Bogowi nikt nie zrobił zdjęcia ,a wszyscy w niego wierzą w tym ja , a wiemy o jego istnieniu poprzez urodzenie jogo syna Jezusa Chrystusa . Smokom nikt nie zrobił zdjęcia , a większość ludzkość w te przepiękne stwory nie wierzy . Napisałeś tam , że ,, jak zobaczysz to uwierzysz " skąd wiesz , że smoki tak jak wampiry nie mogą być fotografowane . Smoki są ukazywane przecież w rużnych bajkach jak np. jak wytresować smoka ? lub jeżdzcy smoków , w różnych legendach jak np. smok wawelski , a przecież wszyscy wiemy , że legendy mają w sobie ziarnko prawdy .

Naha
2014-06-15 13:45:33

Echh.. ja wierzę w smoki. A ta w ogóle to skąd ludzie wymyślili nazwę 'smok' może do czegoś był podobny i tak go podobnie nazwali ?

Deve
2014-02-26 08:58:37

Smoki na pewno istniały, ale czy dalej tu są?
Skąd to stwierdzenie?

W dawnych czasach ludzie pozostawiali po sobie znaki, obrazy powieści itp.  Kiedyś komunikacja między krajami była prawie nie możliwa, a jednak opis smoka, jednorożca czy np. syreny, wszędzie jest taki sam lub bardzo do siebie podobny. Skąd ludzie oddzieleni od siebie setki tysięcy kilometrów mogli by "razem" ustalić jak coś wyglądało?

Deve
2014-02-26 08:57:42

Smoki na pewno istniały, ale czy dalej tu są?
Skąd to stwierdzenie?

W dawnych czasach ludzie pozostawiali po sobie znaki, obrazy powieści itp.  Kiedyś komunikacja między krajami była prawie nie możliwa, a jednak opis smoka, jednorożca czy np. syreny, wszędzie jest taki sam lub bardzo do siebie podobny. Skąd ludzie oddzieleni od siebie setki tysięcy kilometrów mogli by "razem" ustalić jak coś wyglądało?

kendra malfoy
2014-02-22 15:52:57

moja przyjaciółka widziała smoki i jej wierzę. wierzę też wszystkim osobom które je widziały. miałam wizje w której smok (nie śmiejcie się) miał własną armię. atakował moją szkołę i teren dookoła. nic więcej nie pamiętam jako że ta wizja była 10 dni temu.

Laszer
2013-12-19 13:09:02

Zdaje mi się że w piśmie świętym było coś takiego w Apokalipsie Św Jana ale ten smok to miała być chyba forma diabła

witek956
2013-11-23 21:55:02

Smoki Hmmm a czy wy wiecie że :
Jeżeli już to przedstaw mi dowód ale taki nooo  bardziej materialny
bo smoki jeżeli są to ja poprosiłbym o dowód np.:
filmik , zdjęcie albo (choć to niemożliwe) przesłanki z pisma św.

MEP30
2013-10-31 17:14:16

A czy nikt z was nie pomyślał ( Skoro rzekomo są smoki ogniste, wodne, śmierci itp. ) To że np. takie smoki wodne przetrwały WŁAŚNIE W GŁĘBINACH??
Poza tym nawet jeżeli JUŻ nie istnieją to nauka idzie tak szybko do przodu że naukowcy w końcu zrobią takiego smoka, po co? A no na przyklad jako wystawa w zoo..

Laszer
2013-09-13 18:20:39

Uświadomię wam to jak się rodzi taka legenda:
1. Idzie gość (w starożytności) na polowanie z towarzyszem, atakuje ich niedźwiedź i jeden z nich ginie, ten drugi natomiast ucieka przerażony a potem boi się wrócić do wioski bo ludzie mogli by go zabić za to że dał umrzeć swojemu towarzyszowi i nawet nie przyniósł zwierzyny z polowania, więc on wymyśla historie że z pod ziemi wyskoczył ogromny wąż i pochwycił jego towarzysza, on sam(ten ocalały z myśliwych) rzucał w tego węża kamieniami i strzelał z łuku, potem gonił przez długi czas i wbił w niego sztylet ale nic mu nie zrobił bo potwór okazał się zbyt wytrzymały i uciekł. Kiedy ten myśliwy wraca do wioski i opowiada o tym ludzie nie tylko nie mają do niego pretensji ale uważają go za bohatera bo tak dzielnie próbował zabić gada.
2. Kiedy o tym wielkim wężu wie już cała wioska albo i nawet okoliczne plemiona jakiś inny człowiek wykorzystuje tą historię i dodaje coś od siebie. Powiedzmy taki czeladnik ze swoim mistrzem kowalem szukają odpowiednego drewna w lesie a czeladnik chcąc przejąć pracę swojego mistrza zabija go, ukrywa ciało a następnie opowiada że zaatakował go wąż podobny do tego który zabił myśliwego ale był 2 razy większy i miał skrzydła i umiał latać a nasz biedny czeladnik oczywiście nie potrafił go zabić ale i tak pokazał się w bohaterski sposób w swojej historii.
3. Następnie już którąś tego z kolei opowieść tworzy wojownik plemienny (wcześniej ludzie też mówili o tych legendarnych smokach i dodawali niektórzy od siebie że np miał mocniejszy pancerz, był większy albo miał ostrzejsze zęby). No więc ten wojownik zdezerterował z walki z innym plemieniem a jego współplemieńcy zginęli w tej walce. Mówi on że wrogie plemię ma u swego noku takiego smoka, którego dodatkowa nauczyli zionąć ogniem i ludzie z wioski muszą uciec przed tym wrogim plemieniem (bo boją się tego smoka)
4. Wiec mieszkańcy tej wioski zabierają co mają cenniejszego wędrując kilkadziesiąt/kilkaset kilometrów na północ opowiadając innym podróżnikom tą historie i tak już przez roznoszenie się informacji taka legenda roznosi się po całym kontynencie(w przeciągu kilkuset lat) a nawet i po za jego granice i nie mówcie mi że nie mogliby wiedzieć o tym jednocześnie europejczycy i rdzenni mieszkańcy Ameryki bo ludzie podróżowali już wcześniej przez może(nie mówię że z europy do ameryki ale zobaczcie np że z zachodniej ameryki jest dość blisko do wschodniej Azji) tylko nie zbadali sąsiedniego kontynentu i mogli myśleć że to tylko większa wyspa.

"1942 roku rzekomy smok widywany był przez wielu świadków w Namibii, w południowo – wschodniej Afryce. Najbardziej spektakularne spotkanie opisał 16-letni wówczas Michael Esterhuise, syn białego farmera, pasterz pilnujący owiec ojca. Pewnego dnia chłopak wypasał zwierzęta na jednej z łąk. Nagle usłyszał dziwny dźwięk przypominający gwizd, który dobiegał z góry. Michael spojrzał tam, skąd dochodził odgłos i jego oczom ukazał się przedziwny stwór. Zwierzę przypominało ogromnego, uskrzydlonego węża, z ostrymi rogami wystającymi z wielkiej głowy. Jego cielsko połyskiwało złotawo. Potwór pikował wprost na przerażonego chłopaka. Po chwili wylądował tuż obok niego, a Michael salwował się ucieczką."

Gdyby smoki były i faktycznie by były na tyle głupie żeby się tak pokazywać to naukowcy już dawno by zebrali DOWODY na ich istnienie.

"Inne zdarzenie miało miejsce 30 maja 1903 roku, kiedy to parowiec SS Tresco znajdował się około 145 kilometrów na południe od przylądka Hatteras niedaleko wschodnich wybrzeżu USA. Drugi oficer i sternik pełniący wachtę zauważyli stado rekinów wyraźnie przestraszonych i uciekających przed czymś. W parę chwil później obaj marynarze, a zaraz później cała załoga, dostrzegli ogromnego potwora płynącego tuż pod powierzchnią. Stwór wynurzył się i świadkowie dostrzegli, że przypominał on gada, pokryty był brązowym pancerzem, a jego głowa była karykaturalnie wielka w porównaniu do reszty ciała. Bestia była długa na 30 metrów i posiadała ogromne płetwy przypominające skrzydła po obu stronach tułowia. Głowa wyposażona była w ostre zęby i czerwone, świecące groźnie oczy. Przestraszeni ludzie, w obawie o swoje życie, schronili się pod pokładem okrętu, gdzie dalej mogli przyglądać się potworowi. Jednak ten po jakimś czasie zanurzył się pod wodę i znikł w odmętach. Zdarzenie to odnotowano w dzienniku okrętowym. "

Zdaje mi się że rekiny nie pływają stadami a zlatuj się tylko czasami w zbiorowiska kiedy kilka rekinów niezależnych od siebie wyczuje krew w tym samym miejscu i tam popłynie

"Jedenaście lat wcześniej, w 1882 roku, kilku mężczyzn rozbiło obóz nad jeziorem Chelan w USA. Jeden z nich poszedł nad wodę umyć się. Nagle jego towarzysze usłyszeli przeraźliwy krzyk. Kiedy przybyli na brzeg, zobaczyli, że mężczyzna znajduje się w paszczy przerażającego stwora, przypominającego aligatora. Potwór miał jednak białe podbrzusze i skrzydła na plecach. Mężczyźni spróbowali zmusić stwora, aby wypuścił swoją zdobycz, rzucając w niego kamieniami i atakując go nożami. Skóra jego była jednak tak twarda, że nie udało im się to. Wyraźnie rozeźlony smok wzbił się w powietrze i, nie wypuszczając z paszczy zdobyczy, zniknął pod wodą. Jak się później okazało, miejscowi Indianie od wielu lat wiedzieli o jego istnieniu. Według nich, kolejne ukazanie się zwierzęcia będzie zwiastować koniec świata."

To akurat bardzo podobna historia do jednej z tych o których pisałem i założę się o całe swoje oszczędności że albo zabili tego swojego "towarzysza" albo po prostu go nie obronili zagubili lub coś w tym stylu ale tego niestety nie da się udowodnić no chyba że miałbym tam pojechać i szukać ciała ale raczej tego nie zrobię ;p.

"Znacznie później, bo w latach 50. naszego wieku, w Walii rozprzestrzeniały się pogłoski, jakoby zaczęły się tam pojawiać smoki podobne do tych widniejących na walijskiej fladze. Smoki te,a raczej smoczki, ponieważ żaden z nich nie był większy od średniego psa, miały grasować w okolicach tamtejszych kurników, szczególnie gustując w młodych kurczętach. W końcu wieśniacy zabili kilka z nich i dziwne stwory przestały ich niepokoić. "

Gdyby tak było to by ci wieśniacy zachowali ciała aby stać się sławnymi a wszystkie media nie świecie by nagłośniły że odkryto nowy gatunek zwierzęcia.

"Ciekawą teorię zaprezentował w 1979 roku Peter Dickinson. Według niego smoki są potomkami olbrzymich mięsożernych dinozaurów, takich jak np. tyranozaur. U tych zwierząt wykształciły się niezwykle duże i rozciągliwe żołądki. W tych organach dochodzi do reakcji kwasu solnego z wapniem z kości ofiar zwierzęcia, dzięki czemu wydziela się lżejszy od powietrza wodór. W ten sposób stwór może szybować w powietrzu niczym balon na rozgrzane powietrze. Skrzydła są po prostu przerośniętymi kośćmi klatki piersiowej, a smok używa ich do sterowania lotem. Po śmierci kwas solny z wyjątkowo dużego żołądka rozpuszcza mięśnie i kości, przez co nie można odnaleźć żadnych szczątków tych przedziwnych zwierząt."

Wiesz ludzie też mają kwas solny a jakoś się nie rozpuszczają po śmierci anie też żadne inne zwierzęta, które mają kwas solny w żołądkach.

A tak nawiązując do poprzednich wypowiedzi forumowiczów to człowiek też się zalicza do zwierząt a świat istot żywych dzieli się na zwierzęta i rośliny.

Smoki mogły kiedyś istnieć (w co wątpię) ale nie istnieje takie zwierzę na naszej planecie no chyba że jakiś wielki wąż głębinowy(człowiek nia zbadał większej części oceanów a szczególnie głębin) czy coś w tym stylu w co też wątpię.

Na koniec powiem tak nie ma żadnych wiarygodnych dowodów na istnienie takiego typu zwierząt ale jak wolicie wierzyć w wróżki zębuszki, świętego mikołaja, który lata na saniach ciągnięty przez renifery i smoki to już wasza sprawa ale lepiej nie mówcie o tym waszym znajomym bo raczej was wyśmieją.

Dragonball
2013-03-20 15:00:19

Czym jest smok, chyba każdy wie. Jednak mniej znany jest fakt, że stwory te panoszyły się po świecie nie tylko w bardzo zamierzchłych czasach. Istnieją przesłanki pozwalające wierzyć, że pojawiają się i dzisiaj. W 1942 roku rzekomy smok widywany był przez wielu świadków w Namibii, w południowo – wschodniej Afryce. Najbardziej spektakularne spotkanie opisał 16-letni wówczas Michael Esterhuise, syn białego farmera, pasterz pilnujący owiec ojca. Pewnego dnia chłopak wypasał zwierzęta na jednej z łąk. Nagle usłyszał dziwny dźwięk przypominający gwizd, który dobiegał z góry. Michael spojrzał tam, skąd dochodził odgłos i jego oczom ukazał się przedziwny stwór. Zwierzę przypominało ogromnego, uskrzydlonego węża, z ostrymi rogami wystającymi z wielkiej głowy. Jego cielsko połyskiwało złotawo. Potwór pikował wprost na przerażonego chłopaka. Po chwili wylądował tuż obok niego, a Michael salwował się ucieczką. Inne zdarzenie miało miejsce 30 maja 1903 roku, kiedy to parowiec SS Tresco znajdował się około 145 kilometrów na południe od przylądka Hatteras niedaleko wschodnich wybrzeżu USA. Drugi oficer i sternik pełniący wachtę zauważyli stado rekinów wyraźnie przestraszonych i uciekających przed czymś. W parę chwil później obaj marynarze, a zaraz później cała załoga, dostrzegli ogromnego potwora płynącego tuż pod powierzchnią. Stwór wynurzył się i świadkowie dostrzegli, że przypominał on gada, pokryty był brązowym pancerzem, a jego głowa była karykaturalnie wielka w porównaniu do reszty ciała. Bestia była długa na 30 metrów i posiadała ogromne płetwy przypominające skrzydła po obu stronach tułowia. Głowa wyposażona była w ostre zęby i czerwone, świecące groźnie oczy. Przestraszeni ludzie, w obawie o swoje życie, schronili się pod pokładem okrętu, gdzie dalej mogli przyglądać się potworowi. Jednak ten po jakimś czasie zanurzył się pod wodę i znikł w odmętach. Zdarzenie to odnotowano w dzienniku okrętowym.

Jedenaście lat wcześniej, w 1882 roku, kilku mężczyzn rozbiło obóz nad jeziorem Chelan w USA. Jeden z nich poszedł nad wodę umyć się. Nagle jego towarzysze usłyszeli przeraźliwy krzyk. Kiedy przybyli na brzeg, zobaczyli, że mężczyzna znajduje się w paszczy przerażającego stwora, przypominającego aligatora. Potwór miał jednak białe podbrzusze i skrzydła na plecach. Mężczyźni spróbowali zmusić stwora, aby wypuścił swoją zdobycz, rzucając w niego kamieniami i atakując go nożami. Skóra jego była jednak tak twarda, że nie udało im się to. Wyraźnie rozeźlony smok wzbił się w powietrze i, nie wypuszczając z paszczy zdobyczy, zniknął pod wodą. Jak się później okazało, miejscowi Indianie od wielu lat wiedzieli o jego istnieniu. Według nich, kolejne ukazanie się zwierzęcia będzie zwiastować koniec świata. Znacznie później, bo w latach 50. naszego wieku, w Walii rozprzestrzeniały się pogłoski, jakoby zaczęły się tam pojawiać smoki podobne do tych widniejących na walijskiej fladze. Smoki te,a raczej smoczki, ponieważ żaden z nich nie był większy od średniego psa, miały grasować w okolicach tamtejszych kurników, szczególnie gustując w młodych kurczętach. W końcu wieśniacy zabili kilka z nich i dziwne stwory przestały ich niepokoić. Inny przypadek miała miejsce 30 września 1976 roku w Bolinas w południowej Kalifornii (USA). Tom D’Onofrio i Dick Borgstrom spacerowali właśnie brzegiem morza, kiedy nagle z wody wyłonił się olbrzymi, 30-metrowy stwór. Miał typowo smoczą głowę z czerwonymi oczami, a całe jego ciało było barwy czarnej. Zwierzę poruszało się w bardzo dziwny sposób, świadkowie porównywali go do ,,wypuszczonego z rąk węża strażackiego”. Niedługo potem potwór pojawił się nieco dalej, na plaży Stinson, gdzie widzieli go robotnicy remontujący drogę z California Departament of Transportation.

Powyższe relacje to jedynie kilka przykładów z niezwykłymi, smokopodobnymi zwierzętami. Jaka jest ich prawdziwa natura? Ciekawą teorię zaprezentował w 1979 roku Peter Dickinson. Według niego smoki są potomkami olbrzymich mięsożernych dinozaurów, takich jak np. tyranozaur. U tych zwierząt wykształciły się niezwykle duże i rozciągliwe żołądki. W tych organach dochodzi do reakcji kwasu solnego z wapniem z kości ofiar zwierzęcia, dzięki czemu wydziela się lżejszy od powietrza wodór. W ten sposób stwór może szybować w powietrzu niczym balon na rozgrzane powietrze. Skrzydła są po prostu przerośniętymi kośćmi klatki piersiowej, a smok używa ich do sterowania lotem. Po śmierci kwas solny z wyjątkowo dużego żołądka rozpuszcza mięśnie i kości, przez co nie można odnaleźć żadnych szczątków tych przedziwnych zwierząt.

Ginny455
2013-01-29 18:01:06

No cóż.... Nie wiem czy smoki istnieją nadal, aczkolwiek wierzę, że były. Nikogo nie będę przekonywać, jeżeli w to nie wierzy, to już nie moja sprawa.

Nie wierzę w to ktoś z was widział go, bo to nie możliwe. Smoki posiadają inteligencję, o której człowiekowi  się nie śniło, nie były by aż tak głupie żeby pokazywać się ludziom, barbarzyncom, którzy zabiją i nazwą bestią cokolwiek zobaczą.

Za dowody na istnienie smoków można by uznać legendy, mity i stare podania , pomyślcie, ludzie nie są na tyle mądrzy by wymyślić tak cudowne stworzenie jak smok. Jakieś kurde jednorożce albo minotaury SĄ wyobrażeniem ludzkim są podobne do człowieka, do zwierząt, można podobnego stwora w 2 minuty wymyślić.

I raczej nikt mnie nie przekona do tego, abym uwierzyła że SMOKI są wyobrażeniem tak durnej istoty jaka jest człowiek.

PS: z góry mówię że jestem tu nowa , to mój pierwszy post, i wg....

ziomek5315
2013-01-11 14:00:46

pierdole  Nefarius jesteś niedojebem po 1 smoki nieistnieją po 2 niemasz konkretnych dowodów to ze powiesz ze nikt ich niewidział to istnieją  -to jest dowód ale twojej głupoty.3 w czasie Dinozaurów spadł naziemie metoryt super nowa i paliła wszystko na swojej drodze prawdopodobnie też tego dinozaura .4 smoki sie ukrywaja smieszne poco mają sie ukrywać jeśli mają przewage nad Ludzmi (miały by gdyby istniały) prędzej uwieże kurwa w Shreka niż w smoki

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Amiens HĂ´tels Cincinnati